środa, 13 czerwca 2012

Rozdanie u Lagoeny :P

Biorę udział w pierwszym rozdaniu jakie zorganizowała Lagoena :)


Euro 2012

  Tak wiem temat tak oklepany, że nikt nie chce o nim więcej słyszeć. Jednak postanowiłam, że dodam swoje trzy grosze :)

  Nie jestem wielką fanką piłki. Właściwie w ogóle nie jestem fanką, a biorąc pod uwagę fakt, że mój chłopak też nie jest kibicem to z piłą mam niewiele do czynienia.

Ale oglądam Mundial i w tym roku jako, że Polska jest jednym z gospodarzy oglądam Euro.

  Pierwszy mecz Polska-Grecja obejrzałam w strefie kibica w Warszawie. To było bardzo pozytywne doświadczenie. Mnóstwo ludzi oglądających mecz i cieszących się z gola :)

  Natomiast wczorajszy mecz to zupełnie inna bajka. Ponieważ w strefie kibica była za dużo ludzi poszliśmy do kfc. Już przed meczem rozpoczęły się zamieszki. Ja się spóźniłam i doszłam jak mecz trwał, więc ulice były prawie puste.
  Po obu stronach ulicy stały kolumny policyjnych więźniarek. Pod koniec drugiej połowy policja ustawiła się na środku ulicy i czekała w małych grupkach.
  Kiedy mecz się skończył na ulice wylegli kibice/kibole?
  W każdym razie było mnóstwo ludzi. Większość szła spokojnie w swoją stronę, nie brakowało jednak takich, którzy rzucali petardami, racami i butelkami w policję.
  Przez jakiś czas staliśmy z boku, potem policja zaczęła formować zaporę na ulicy. My znaleźliśmy się za policją i kibolami. Jeśli ktoś chciał przejść na drugą stronę policja pozwalała, chyba, że ktoś był agresywny.
  Jakiś starszy pan (który nie wyglądał niewinnie) dostał gazem pieprzowym po oczach i jego syn odprowadził go do policji prosząc o wezwanie karetki. Kiedy tylko upewnił się, że policjanci zajęli się jego ojcem, zostawił go i pobiegł w stronę zapory.
  Po tym zdarzeniu postanowiliśmy się wycofać w jakieś bezpieczniejsze miejsce z dala od zamieszek. Poszliśmy nad Wisłę, a kiedy wracaliśmy na ulicy widać było krew i połamane szkło.

Czemu  o tym piszę?
Bo uważam, że daliśmy okropny przykład. Przez tych parę osób cały nasz Naród jest postrzegany jako bandyci.
 Rozumiem, że sportowe emocje mogą ponieść, ale czy nie możemy uszanować tego, że ktoś kibicuje komuś innemu? Nawet jeśli w przeszłości historia nasza i Rosji nie była łatwa, powinniśmy dawać przykład.
  W końcu jesteśmy gospodarzami i patrzy na nas cały świat.

Na koniec mam kilka zdjęć. Dodam je, chociaż są niewyraźne,  bo było ciemno i ludzie ciągle biegali.