niedziela, 8 lipca 2012

Żalę się i chwalę.

  Ostatnio byłam bardzo zajęta. Wiadomo - sesja daje popalić. A po sesji przyszła fala upałów, więc człowiek właściwie nie ma na nic ochoty. No ale cóż zrobić, trzeba normalnie funkcjonować.

  Dzisiejszy post będzie inny, bo będzie to tylko gadanina.
 
  A więc najpierw się żalę:
* Mój chłopak znowu wyjechał, tym razem na trzy miesiące. Mam nadzieję, że zlecą szybko, bo potem już będziemy razem mieszkać. Ta perspektywa trochę mi pomaga, ale mimo wszystko trzy miesiące to długo. Tym bardziej, że pierwszego sierpnia będziemy obchodzić naszą trzecią rocznicę. Szkoda, że na odległość.

Hmm i właściwie to tyle żali, znalazłoby się tego więcej, ale nie chcę przynudzać :P

Więc teraz się chwalę :)

* Wreszcie mam wakacje :)
* Szukam pracy, jak na razie bezskutecznie, ale nie tracę nadziei. 
* Przez ostatnie pół roku (a nawet ponad) nie mogłam sie doprosić, żeby tata zreperował maszynę do szycia. Chciałam zacząć szyć, ale pękła mała plastikowa część i maszyna była niesprawna. W końcu zmobilizowałam siebie i tatę, i tak oto na moim biurku stoi maszyna do szycia :)
* Już próbowałam coś uszyć. Nie jest to oczywiście nic wielkiego, ale i tak jestem z siebie dumna, więc pokażę Wam efekty :P

Na początek maszyna. Jest to Łucznik 834.



I to co uszyłam, czyli poszewki na poduszki. Przepraszam, że są takie pogięte, ale uszyłam je ze starych koszul taty i nie bardzo dają się uprasować. Do tego szybko się gniotą. Ale są bardzo wygodne :P
Jestem zadowolona. Najpierw uszyłam tą szarą i wyszła trochę krzywo. Za to z niebieskiej jestem dumna :)


A na koniec bonus. Czyli mój malutki zakrętasek. 
Zawsze wiedziałam, że mam falowane włosy, bo kiedy jest wilgotno same sie kręcą. Ale teraz staram się wydobyć ich skręt. Na razie marnie mi to idzie, ale jestem dobrej myśli. 


To by było na tyle :) Mam nadzieję, że ktoś dotarł do końca i się nie zanudził na śmierć :)

środa, 13 czerwca 2012

Rozdanie u Lagoeny :P

Biorę udział w pierwszym rozdaniu jakie zorganizowała Lagoena :)


Euro 2012

  Tak wiem temat tak oklepany, że nikt nie chce o nim więcej słyszeć. Jednak postanowiłam, że dodam swoje trzy grosze :)

  Nie jestem wielką fanką piłki. Właściwie w ogóle nie jestem fanką, a biorąc pod uwagę fakt, że mój chłopak też nie jest kibicem to z piłą mam niewiele do czynienia.

Ale oglądam Mundial i w tym roku jako, że Polska jest jednym z gospodarzy oglądam Euro.

  Pierwszy mecz Polska-Grecja obejrzałam w strefie kibica w Warszawie. To było bardzo pozytywne doświadczenie. Mnóstwo ludzi oglądających mecz i cieszących się z gola :)

  Natomiast wczorajszy mecz to zupełnie inna bajka. Ponieważ w strefie kibica była za dużo ludzi poszliśmy do kfc. Już przed meczem rozpoczęły się zamieszki. Ja się spóźniłam i doszłam jak mecz trwał, więc ulice były prawie puste.
  Po obu stronach ulicy stały kolumny policyjnych więźniarek. Pod koniec drugiej połowy policja ustawiła się na środku ulicy i czekała w małych grupkach.
  Kiedy mecz się skończył na ulice wylegli kibice/kibole?
  W każdym razie było mnóstwo ludzi. Większość szła spokojnie w swoją stronę, nie brakowało jednak takich, którzy rzucali petardami, racami i butelkami w policję.
  Przez jakiś czas staliśmy z boku, potem policja zaczęła formować zaporę na ulicy. My znaleźliśmy się za policją i kibolami. Jeśli ktoś chciał przejść na drugą stronę policja pozwalała, chyba, że ktoś był agresywny.
  Jakiś starszy pan (który nie wyglądał niewinnie) dostał gazem pieprzowym po oczach i jego syn odprowadził go do policji prosząc o wezwanie karetki. Kiedy tylko upewnił się, że policjanci zajęli się jego ojcem, zostawił go i pobiegł w stronę zapory.
  Po tym zdarzeniu postanowiliśmy się wycofać w jakieś bezpieczniejsze miejsce z dala od zamieszek. Poszliśmy nad Wisłę, a kiedy wracaliśmy na ulicy widać było krew i połamane szkło.

Czemu  o tym piszę?
Bo uważam, że daliśmy okropny przykład. Przez tych parę osób cały nasz Naród jest postrzegany jako bandyci.
 Rozumiem, że sportowe emocje mogą ponieść, ale czy nie możemy uszanować tego, że ktoś kibicuje komuś innemu? Nawet jeśli w przeszłości historia nasza i Rosji nie była łatwa, powinniśmy dawać przykład.
  W końcu jesteśmy gospodarzami i patrzy na nas cały świat.

Na koniec mam kilka zdjęć. Dodam je, chociaż są niewyraźne,  bo było ciemno i ludzie ciągle biegali.






 

sobota, 19 maja 2012

Akcja - Naturalny wybór.


Zapraszam do podpisania petycji o rozszerzenie Asortymentu Rossmanna o więcej naturalnych kosmetyków w przystępnych cenach.
Więcej szczegółów znajdziecie na blogu Kii.

wtorek, 8 maja 2012

Tag: Wiem co jem!

Zostałam otagowana przez Lagoenę, której bardzo dziękuję :)




Zasady:
1. Napisz, kto Cię otagował i przedstaw zasady
2. Zamieść banner i odpowiedz na pytania
3. Otaguj kolejne 5 osób :)

Pytania:
1. Czy uważasz, że odżywiasz się zdrowo?
2. Czy zwracasz uwagę na skład produktów spożywczych? Jeśli tak, to jakich składników unikasz?
3. Jesz dużo owoców i warzyw?
4. Czy kiedykolwiek się odchudzałaś? Na jakiej diecie? Zamierzasz się odchudzać w przyszłości? 
5. Czy czujesz się dobrze w swoim ciele?
6. Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
7. Czy lubisz gotować? 
8. Co chciałabyś wyeliminować z diety, a co do niej wprowadzić i dlaczego?
9. Czego nie możesz przełknąć a co mogłabyś jeść cały czas?
10.Ile posiłków jesz dziennie?
11.Wypijasz odpowiednią ilość wody? ( min. 8 szklanek dziennie) ?

Na dokładkę możecie polecić jakiś zdrowy prosty przepis, przekąskę czy coś w tym stylu :)

1. Czy uważasz, że odżywiasz się zdrowo?
Niestety nie. Kiedy mieszkałam z tatą jadałam zdrowo i regularnie, jednak kiedy zamieszkałam z mamą nabawiłam się anemii. Mam nadzieję, że kiedy zamieszkam sama (już niedługo), będę jadła zdrowo.

2.  Czy zwracasz uwagę na skład produktów spożywczych? Jeśli tak, to jakich składników unikasz?
U mnie w domu zakupy robi mama, więc nie mam za bardzo wpływu na to jakie składniki kupuje. Częściej wybiera te zdrowsze, ale zapomina, że człowiek nie żywi się samym nabiałem.

3. Jesz dużo owoców i warzyw?
Staram się, ale nie zawsze mi to wychodzi. Często jem w biegu, albo poza domem. 

4. Czy kiedykolwiek się odchudzałaś? Na jakiej diecie? Zamierzasz się odchudzać w przyszłości? 
Jeszcze nigdy się nie odchudzałam, ale mam zamiar zacząć, ponieważ mam do zrzucenia parę kg :)

5. Czy czujesz się dobrze w swoim ciele?
Ogólnie dobrze, chociaż uważam że muszę trochę zrzucić. 

6. Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
Zupa pomidorowa i gołąbki mojego taty.

7. Czy lubisz gotować? 
Lubię, jeśli mam do tego odpowiednie warunki, czyli dobrze wyposażoną kuchnie. 

8. Co chciałabyś wyeliminować z diety, a co do niej wprowadzić i dlaczego?
Słodycze i fast foody. Głównie po to, żeby schudnąć, ale też po to, żeby być zdrową. 

9. Czego nie możesz przełknąć a co mogłabyś jeść cały czas?
Nie przełknę wątróbki. Za to uwielbiam ziemniaki i pomidorową.

10.Ile posiłków jesz dziennie?
To zależy od dnia, czasami 2 czasami 3-4. (Wiem, że to nie zdrowe, staram sie to zmienić).

11.Wypijasz odpowiednią ilość wody? ( min. 8 szklanek dziennie).
Tak, wodę mam zawsze przy sobie i piję jej dużo.

Taguję:
Nissiax83
Xbebe18
Susanę
Magiczny Domek
Azjatycki Cukier





czwartek, 26 kwietnia 2012

Tag, tym razem z prawdziwego zdarzenia :)

Zostałam otagowana przez Lagoenę, której bardzo dziękuję :)
Jest to mój pierwszy "legalny" tag, ponieważ wcześniej odpowiadałam na tagi nie będąc imiennie otagowana. 

Po przeczytaniu odpowiedzi na blogu osoby która Cię otagowała(który musisz zobaczyć) odpowiadasz na ten TAG
A więc do dzieła!!!

Zasady:
1. Każda oznaczona osoba musi odpowiedzieć na 11 pytań przyznanych im przez ich "Tagger" i odpowiedzieć na nie na swoim blogu
2. Następnie wybierasz 11 nowych osób do tagu i połącz je w swoim poście( tak jak na blogu (EyeGraffiti)
3. Utwórz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i napisz je w swoim TAGowym poście
4. Wymień w swoim poście osoby które otagowałaś !!!
5. Nie oznaczaj ponownie osób, które już są oznakowane.

Moje odpowiedzi na pytania:

1. Kim chciałaś zostać w przeszłości, kiedy byłaś dzieckiem?
Hmm.. nie miałam sprecyzowanego zawodu. Raczej wiedziałam, że chciałabym pracować z ludźmi a nie siedzieć za biurkiem. 

2. Za którym kosmetykiem byś tęskniła, gdyby przestali go produkować?
Byłaby to pomadka ochronna z Oriflame. Już zmienili jej skład i opakowanie i tą którą uwielbiam mogę dostać tylko na Allegro.

3. Co najbardziej lubisz jeść?
Moja odpowiedź będzie dziwna, ale są to kartofle. Od dziecka je uwielbiam i dla mnie obiad bez kartofli to nie jest prawdziwy obiad :) A ze słodyczy to żelki.

4. Czym zajmujesz się na co dzień?
Studiuję zaocznie Inżynierię Środowiska na PW i pracuję. 

5. Którą porę roku lubisz najbardziej?
Zdecydowanie lato. Jestem strasznym zmarzluchem i zimą prawie nie funkcjonuję :)

6. Jaki jest Twój naturalny kolor włosów? 
Ja bym go określiła na ciemny blond. Ogólnie rok temu uznałam go za nijaki i pofarbowałam włosy. Teraz chciałabym do niego wrócić.

7. Wolisz nosić długie, czy krótkie paznokcie?
Zawsze wolałam krótkie, ponieważ z długimi jest więcej zachodu. Jednak ostatnio moje paznokcie rosną jak szalone i musiałabym je piłować co kilka dni, więc pozwalam im rosnąć, a kiedy sa już bardzo długie to je piłuję.

8. Twoje ostatnie kosmetyczne odkrycie?
Moim ostatnim kosmetycznym odkryciem jest balsam do włosów Seboridan. 

9. O jakim kosmetyku marzysz?
Chciałabym wypróbować tak zwane lakiery do ust firmy YSL. Ale jeszcze długo nie będzie mnie na nie stać :)

10. Jesteś zadowolona ze stanów swoich włosów? Dlaczego?
Jeszcze nie do końca. Ponieważ moje włosy są suche i czasami się puszą, ale pracuję nad tym :)

11. Prysznic czy wanna?
Zdecydowanie prysznic. Kiedy jestem zmęczona po długim dniu, biorę szybki prysznic i idę spać. Z wanną jest dużo więcej zachodu. 


Moje pytania:
1. Dlaczego zdecydowałaś się założyć bloga?
2. Twoje wymarzone wakacje?
3. Masz zwierzę? Jeśli tak, to jakie?
4. Ulubiona bajka z dzieciństwa. 
5. Ulubiony kosmetyk wszech czasów
6. Filmy czy książki?
7. Co częściej zakładasz spodnie czy spódnicę?
8. W jakim kraju chciałabyś mieszkać (poza Polską)?
9. Gdzie pracujesz? I czy ta praca Cię zadowala?
10. Ile chcesz mieć dzieci?
11. Ulubione perfumy?

Taguję: 
Nissiax83
Czarną Orchideę 
The Oleskę
Anię
Ekocentryczkę
Czarszkę
Madzię

środa, 18 kwietnia 2012

I kolejna recenzja: Seboradin :)

  Chciałabym podzielić się moim (jak na razie) największym odkryciem włosowym. Mowa tutaj o balsamie do włosów zmęczonych i pozbawionych witalności z naftą kosmetyczną i prowitaminą A.
 Balsam ten kupiłam przez przypadek, ponieważ chciałam kupić odżywkę tej firmy, ale przeciw wypadaniu włosów. Niestety nie było akurat tej, którą chciałam, więc kupiłam balsam. 

  Balsam ten nakłada się na mokre i umyte włosy, pozostawia na 3-5 minut i spłukuje. Producent obiecuje, że po trzech tygodniach codziennego stosowania włosy odżyją a ich blask zostanie przywrócony. Balsam ma przyjemny ziołowy zapach, który utrzymuje się na włosach przez dość długi czas. Dla mnie to zaleta, ale komuś może się nie spodobać ten zapach. 

  Jak większości moje włosy najlepiej układają się po umyciu. Dlatego kiedy tylko mogę myję włosy rano, albo przed wyjściem z domu. Niestety w zimie często potem choruję, więc jestem zmuszona myć włosy wieczorem. Podczas snu moje włosy się odgniatają i rano wyglądają strasznie. 

  Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy po zastosowaniu tego balsamu, następnego dnia rano moje włosy świetnie się układały. Pomyślałam, że to przypadek. Ale następnego dnia znowu wstałam z ładną fryzurą. 
  Nie wiem jak to możliwe, ale dzięki temu balsamowi moje włosy wcale się nie odgniatają (przy skórze głowy) i nie sterczą na wszystkie strony. Po prostu wyglądają jakbym przed chwilą je umyła i ułożyła. 
  Dodatkowo są nawilżone i pięknie pachną. 

Na pewno kupię balsam ponownie, ponieważ służy on moim włosom jak żadna inna odżywka.